czwartek, 6 lutego 2014

Dieta

Nie wiem jak Wy, ale ja postanowiłem nie rezygnować z niezbędnych organizmowi surowców. Sztuką jest umieć ograniczyć to, co szkodzi najbardziej. W sieci znajdziecie kilka diet trądzikowych, tak jak: DIETA BEZGLUTENOWA. Chociażby w tej diecie musimy całkowicie zrezygnować z czegoś, co często spożywaliśmy. Chodzi tu m. in. o produkty zbożowe. Chyba każdy z Was je kanapki, nawet siedząc przed komputerem. Trzeba by przewrócić obecny system odżywiania do góry nogami, aby jeść produkty oparte na kukurydzy. Dla mnie to bez sensu, z takich powodów jak:
1. Nie ma potwierdzenia medycznego, że działa. W sieci zdania na jej temat są podzielone, wielu osobom pomogła, ale większość opinii  tyczy się tego, że albo nie działa, albo zadziałała na krótki okres.
2. Sprawa chudnięcia. Jeśli kwestia trądziku jest istotniejsza od anoreksji u wielu osób, to jestem pełen podziwu, głupoty.
3. Na takiej diecie wątpię, aby ktokolwiek długo pociągnął. Rezygnujemy w niej z większości wszechobecnych produktów w naszym domu.

Pamiętaj, niczego się nie musicie wyrzekać, a wobec tego typu diety nie jesteście w pełni pewni, czy warto. Osobiście uważam, że głównym kryterium diety jest jej zróżnicowanie. Jedzcie różne potrawy, sporo warzyw i przynajmniej jeden owoc dziennie (najlepiej z cytrusowych) oraz rybę przynajmniej raz w tygodniu. Kwestia metabolizmu też jest istotna, TU poszukajcie coś na ten temat.

1. Ograniczcie do minimum stołowanie się w sieciówkach typu Stonka. To chyba oczywiste, że produkty są tam tańsze nie bez powodu, są po prostu gorszej jakości i sporo w nich chemii. Osobiście to nie brałbym stamtąd wędlin i produktów mlecznych. Jednak żyjemy w kraju, w którym jest jak jest, nie na wszystko możemy sobie pozwolić.

2. Słodycze to główny towar, który powinniśmy ograniczyć. Lubisz czekoladę? To ją jedz, z tym że rzadziej, niż zwykle. Zwiększony cukier ma ogromny wpływ na produkcję sebum. Jeśli po ograniczeniu słodyczy samemu zauważysz poprawę, to i samemu zaczniesz je ograniczać w większym stopniu. Żadnych diet szokowych "od jutra nie jem", najgorsze co można w życiu robić, to oszukiwać samego siebie. Dobrym sposobem jest też landrynek, zamiast kostki czekolady.

3. Fast foody. W moim przypadku jest tak, że raz na pół roku złapie mnie ochota na coś trującego. Nie stołuję się, jednak jak już mnie najdzie ochota, to raz na rok nawet księdzu wolno. Całkowicie odradzam, bo po tym zmiany skórne są widoczne. Pojawiają się nowe krosty, z którymi ciężko się walczy.

4. Alkohol. Odnośnie alkoholu bywa różnie. Trunki wysokoprocentowe spożywane przez dłuższy okres tworzą nowe pryszcze. Jednak jak zauważyłem, po dobrej imprezie, gdy jedyne o czym marzymy to własne łóżko, nasz organizm oczyszcza nas od środka. Skóra na następny dzień jest zdrowsza, przyjemniejsza dla wzroku i dotyku. Z tym, że takie imprezy to raz na trzy miesiące, lub nawet mniej - u mnie wygląda to w ten sposób.

5. Papierosy. W tej kwestii mogę polecieć jedynie: TO i nie mam nic więcej do dodania, prócz tego, że odkąd rzuciłem, czuję się o wiele zdrowszy.


Podsumowując: im więcej szkodliwych produktów ograniczysz, tym zmiany będą bardziej widoczne, nie wyrzekaj się niczego, czego nie chcesz, ogranicz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz